środa, 18 marca 2015

zielona byłam, ale się .... [ cenzura]

Odwyk potrzebny od zaraz! Komu?
No mnie - rzecz jasna.  Mam problem cholera! Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że jestem nałogowym online'owcem.
Obserwuje swoje zachowania od dawna. Korzystam z Internetu wszędzie i bardzo często. Limity danych- jakie limity :) Przecież wszyscy tak robią! Na większość objawów nałogu patrzyłam z przymrużeniem oka, część zwalam na to,  że przecież pracuje w korpo i zajmuję się praktycznie wszystkim co online,  reszta objawów świadczących o nadużywaniu Internetu - znak czasu.

No ale to!!! Przegięłam palę, dosłownie i w przenośni.
Wracam po jodze rozanielona jak zawsze, maślane spojrzenie,  stan relaksu powyżej normy,  życie jest piękne.  Gwiazdy na niebie - raj na lubelskiej ziemi i ja taka wyjogowana, zadowolona, wyciszona. Emocje po całym dniu orki poszły w niepamięć.  Jest pięknie.!!!!


Wracam samochodem i mam "zieloną falę". Każde skrzyżowanie,  rondo jest światło zielone. Każdy kierowca kocha "zieloną falę".
Przy 5 rondzie zaczynam przeżywać wewnetrzny niepokój.
Nosz kurde same zielone!
Jak niby mam sprawdzić powiadomienia w telefonie!!!!
<kurtyna>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz