Moja idolka, cudowna Pani. Możecie ją bliżej poznać tutaj: http://instagram.com/grandmabetty33 |
Zaraz mi ktoś powie, a choroby na starość? A czy ja tu o chorobach? Choruje się i mając lat 15-cie. Jak się choruje, to się leczy i się wyleczy, albo nie.
Wkurza mnie to, że zasłaniamy się wiosnami na karku i nie kupimy sobie seledynowej kiecki ( tłumaczenie dla facetów: seledynowy- taki zielony jasny), bo nie wypada. Pierdzielić wypadanie. Na starość, to nam zęby mogą wypaść co najwyżej. Wkurza mnie, to że „ na stare lata” nie chcemy tak zwyczajnie cieszyć się tym, co się ma, zasłaniamy się wiekiem w każdym aspekcie naszego życia, w każdej czynności.
Wiek ma swoje prawa, ano ma i co z tego. Ma prawo też do seledynowej kiecki, do radości z pokonywania własnych barier, ma prawo do normalności i odrobiny szaleństwa. Może ja za małolat jestem, żeby to zrozumieć, ale wiem jedno nie chce się zestarzeć w taki sposób. Nie chce moheru i szarych garsonek, jak będę miała ochotę i nie padnę ze śmiechu przed lustrem, to kupie seledynową kieckę i pójdę na spacer do parku, czy nawet na imprezę ( dansing, czy jakoś tak), bo zawsze chce mieć radość z tego, co robię. O ile będę miała siły, to w wieku lat 70 będę szaleć na całego, co mi innego pozostanie. Wydam całą swoją emeryturę, tak skrzętnie składaną przez lata na same przyjemności. To se poszaleje haha
Aaaaa i będę ćwiczyć jogę, nawet do setki. Dzięki niej właśnie powstał ten krótki post.
Namaste
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz