Ten post nie będzie próbą tłumaczenia się przed "czarną mafią" ( czyt. księżmi, którzy bladego pojęcia nie mają o jodze). Będzie o tym co joga dać może lub jak może wpłynąć na takich ludzi jak ja.
Jak stała się demonem autorka tego bloga? No jakim demonem jest Empatia?
Pierwszy raz na macie stanęłam jakieś 6 lat temu, o ile mnie pamięć nie myli, bo być może mój umysł jest już opętany i pamięć zawodzi.
Zakładam, że nie jest tak z moją głową źle, zatem mogę twierdzić, że praktykuje od 6 lat. Jakoś tak.
Praktyka jogi obaliła moje wyobrażenie o sobie diametralnie. Początki z jogą były przerażające, jak ogień piekielny, ze sprawnej kobiety z małymi dolegliwościami kręgosłupa przez ćwiczenia jogi stałam się ciężkim klocem, który nie wie jakie doznania może nieść ciało, które zostało poruszone przez te wygibasy. Oj może. Każdy mięsień, każda mała cząstka mojego młodego ciała dała znać o sobie, gdy próbowałam wykonywać asany ( asany - pozycje jogi, takie wygibasy). Z czasem zauważyłam jakie zmiany niesie za sobą oddana praktyka jogi. Jeżeli chcecie wiedzieć o co chodzi, zapraszam na zajęcia, zapraszam na matę. W tym poście nie będę jeszcze wyjaśniać szczegółowo co to joga - egzorcyści wiedzą lepiej przecież :)
Nie będę Was, kochani zanudzać i przekonywać, niezliczoną ilością argumentów, do praktykowania jogi.
Każdy jest "duży" lub za takiego się uważa, niech sam podejmie decyzję czy warto przyłączyć się do "demonów"
O mnie ma być , to będzie.
Jakim demonem jest Empatia, które praktykuje jogę, która jest nauczycielem jogi.
Demon, o sprawnym ciele, który potrafi w 24h doby potrafi zrobić tyle co przeciętny egzorcysta robi normalnie w 36h - taaaa panuję perfekcyjnie nad czasem, umiem go planować.
Emaptia - joginka potrafi dzielić się swoją energią z innymi, chce się nią dzielić, jeżeli tylko ktoś chce ją przyjąć - za darmo. Takiej promocji nie znajdziesz w Biedronce. Mała uwaga, dosyć istotna. Dzielenie się to nie wszystko, trzeba też umieć brać od innych.
To właśnie ludzie potrafią dać mi energię do działania, dzięki której budzi się we mnie demon z nieposkromionymi zapasami sił witalnych. Chce się żyć zwyczajnie. Oprócz energii joga uspokaja stargane życiem emocje, oj i to jak. Dzięki ćwiczeniom można wyrobić sobie umiejętność panowania nad "fochem" nad ( uwaga brzydkie słowo) "wkurwem", który potrafi dopaść nas z zaskoczenia.
Teraz coś dla Pań i Panów - joga odmładza. Mam Was!!!
Ćwiczenia jogi niosą za sobą poważne konsekwencje, które wiążą się ze sprawniejszym ciałem, promienną cerą i przede wszystkim wielkimi wybałuszonymi oczami u osób, którym się w końcu odważysz i przyznasz do tego ile Ci wiosen stuknęło.
O jodze mogłabym pisać, bez końca. Na dziś wystarczy.
Czy jestem opętana przez szatana, demona czy jak to nazywają księża?
Nie mi to oceniać. Mogę jedynie uśmiechnąć się z pobłażliwością na takie zarzuty i współczuć, tym którzy potrafią wygłaszać takie opinie na ten temat. Pomodlić się za nich nie pomodlę przecież.
Mała uwaga do osób, które takie treści głoszą. Kościół ma przekonywać do siebie miłością do bliźniego, wierzącego czy też niewierzącego. Czy praktykujący jogę nie jest bliźnim, który zasługuje na takie miłosierdzie? Odpowiedzi szukajcie w głębi swojego sumienia. Walka z tym czego nie znacie, bo jakim cudem możecie szczycić się wiedzą o jodze, skoro wystrzegacie się tego jak diabła, nie przysporzy Wam zaszczytów i chwały. W mojej opinii narażacie się na śmieszność i odstraszacie tym jak cholera. Bynajmniej mnie.
Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz