czwartek, 5 czerwca 2014

Prośba matki desperatki

O mnie będzie mowa, ba więcej, będzie mowa o młodej, a dokładniej o moim szalonym uczuciu do niej.
Jestem matką z lekkim odchyleniem od normy - tak twierdzę ja, tak twierdzi młoda, tak twierdzą jej znajomi, moi znajomi i cały świat. Nie pozostaje mi nic innego jak się z tym pogodzić.
Jestem pogodzona zatem.

Moja młoda szaleńczo zakochana  w swoim idolu ( Dawid Kwiatkowski) daje mi popalić na każdym kroku.
Ozłocę człowieka, który jej wybije z głowy tą fascynację. Dużo nie mam, ale ciasto mogę upiec chyba, nawet bez zakalca. Młoda się szykuje na koncert, który niedługo się odbędzie w naszym mieście.
Co się z tymi przygotowaniami wiąże? Oj, nie opisze tego, bo rodzi to poważne zagrożenie, że moje młode będzie wymagało hospitalizacji w szpitalu bez klamek - joke.
Młoda się szykuje na koncert, szykuje się i ja.
Jak to robię przeczytajcie.


Cześć Dawid, 
Jak ja Ciebie nie cierpię, codzienne „ Biegnijmy” , które rozbrzmiewa w pokoju mojej córki doprowadza mnie do szału. Budzę się z tą piosenka i zasypiam. Mam jej już serdecznie dość! Szanuje Cię jako „małolata”, który dzięki swojemu uporowi osiągał,  to co osiągnął, ale moja rockowa dusza cierpi katusze, gdy słyszy dzień w dzień to „Twoje Biegnijmy” w wykonaniu mojej córki
Do rzeczy.
Jestem mamą 12-letniej Kunegundy, która  oszalała na Twoim punkcie. Musze szanować jej wybór, gdyż sama pamiętam jak śpiewałam „ Orła cień” do dezodorantu, a moja mama chodziła ze stoperami w uszach  
Szanuje i  nawet czasem z „wielkim  bananem” na buzi słucham jej coverów Twoich piosenek. 
Wielkim marzeniem Kunegundy jest zdjęcie z Twoja skromną osobą, dlatego proszę Cię jako matka, o to żebyś tą moją pociechę zaprosił na scenę podczas koncertu, który się odbędzie w naszym mieście*. W innym wypadku będę zmuszona sama wparować na tą scenę. Ucierpi na tym moja i Twoja renoma – joke.

Pewnie  odbierasz takich wiadomości tysiące, jak nie miliony. Liczę na to, że przychylisz się do prośby matki, a ja obiecuje, że będę wspierać moją córkę w tym co robi. Przecierpię nawet Twoją kolejna płytę w domu.

Pozdrawiam i życzę samych sukcesów 
mama Kunegundy

PS. W załączeniu zdjęcie moje i Kunegundy, żebyś się nie obawiał tego spotkania."

Jakie jesteśmy sympatyczne


PS. Oczywiście Kunegunda nie wie  o tej mojej wiadomości, więc jeżeli  mnie zdradzisz  będę miała „przerąbane”  

Wiadomość została wysłana kilkakrotnie do idola na jego FB, na adres kontaktowy na jego blogu, do jego menegera.
Jak myślicie gdzie mogę jeszcze ? 
Koncert lada dzień.

PS. Moja młoda nie ma na imię Kunegunda - tak bym jej nie skrzywdziła :)
PS.* - oczywiście podałam mu nazwę miasta, Wam do niczego nie jest potrzebna.


1 komentarz:

  1. Ludzie żyjeeeeee!!!!
    Nigdy tego nie zapomne. Ale emocje. Dzieciaki piszczą. Czekamy na tego Kwiata. Czekają dzieci,czekają rodzice. Wśród rodziców, którzy trzymaja się z tyłu była Pani, lat ok 50, sukienka za kolano, styl lat 80-tych. Czekamy na Kwiata. Dzieciaki piszczą. Kwiat wskakuje na scenę.
    Pier....cie decybeli było takie, że w/w Pani musiała w łapki łapać swoje zęby ( czyt. sztuczna szczęka) Nigdy tego nie zapomnę.
    PS. Do Pani w sukience w kwiatki - kocham, kocham, kocham

    OdpowiedzUsuń